Citroen to marka, która słynęła niegdyś z wyjątkowego zawieszenia: zawieszenia hydropneumatycznego. W rozwiązaniu tym klasyczne sprężyny i amortyzatory zostały zamienione na specjalne amortyzatory zakończone kulami wypełnionymi w połowie olejem w połowie sprężonym gazem. Takie zawieszenie przez lata „posiadały prawdziwe” Citroeny tj. XM, Xantia czy C5, C6. Przez lata modele bez tego zawieszenia były określane mianem „nieprawdziwych Citroenów”. Ostatnim modelem w którym stosowano takie zawieszenie był C5 X7, którego produkcja została zakończona w 2015 roku.
Citroen C4 Picasso posiada zawieszenie o zmiennej regulacji wysokości, ale jest ono zainstalowane tylko na osi tylnej. Do tego jest ono do tego pneumatyczne a nie hydropneumatyczne. C4 Grand Picasso posiada miech pneumatyczny, który jest umieszczony zamiast sprężyny stalowej i zwykły, klasyczny amortyzator gazowo-olejowy. Zawieszenie to posiada taką samą budowę jak stosowany od lat w Audi, BMW i Mercedesie system w ich topowych limuzynach. Nie ma on za zadanie poprawiać komfortu jazdy, a jedynie pozycjonować nadwozie.
System zapobiega osiadaniu tyłu pojazdu podczas jazdy obciążonym pojazdem. Tylko tyle.
Kolejna francuska lipa jak Renault Megane 4Control – system który wskazuje na napęd na 4 koła jest tylko tylną osią skrętną. No chyba, że klientela coraz głupsza i da się nabrać na takie coś…