Wszyscy cykliści wiedzą, że opony w rowerach szosowych są bardzo wąskie i dzięki temu zapewniają niskie opory toczenia. Standardem w oponach szosowych jest szerokość bliska 1″, podczas gdy w rowerach górskich to blisko 2″.
Wąska opona, napompowana do bardzo wysokiego ciśnienia rzędu 6-8 bar gwarantuje niskie opory toczenia.
Nie tylko o opory toczenia jednak chodzi…
Istnieją opony MTB semi slick, które posiadają gładki bieżnik na środku – zupełnie jak w rowerze szosowym – posiadają więc niewielką powierzchnie styku z podłożem. Jednak prędkości na nich osiągane są niższe niż na ogumieniu typowo szosowym. Dlaczego? Winne są opory powietrza. Górna część opony każdego pojazdu porusza się z prędkością 2x większą niż sam pojazd. Wynika z tego iż odsłonięte przed wiatrem opony stanowią ogromną barierę w pokonywaniu prędkości. Bariera a jest tym większa im bardziej opona jest szeroka i im w terenowy bieżnik została wyposażona. Semi-slicki więc nigdy nie osiągną tak niskich oporów jazdy jak klasyczne opony szosowe.
Opór toczenia a ciśnienie
Opony napompowane niskim ciśnieniem odkształcają się pochłaniając znaczą część energii. Dlatego zwiększenie ciśnienia w ogumieniu zmniejsza opory toczenia. Jednak gdy posiadamy „klockową” oponę MTB na niewiele zda się pompowanie jej do niebotycznych 5-ciu atmosfer. Sam jej bieżnik odkształca się sporo podczas toczenia, powodując wzrostu oporu toczenia.