Mazda CX-3 to niewielki, mierzący zaledwie 4,28 cm crossover. Samochód na pierwszy rzut oka wygląda na dość drogi i sporo większy niż w rzeczywistości jest. Auto produkowane jest w Hiroszimie, czyli w mieście na które 6 sierpnia 1945 roku amerykanie zrzucili bombę atomową.
Już od 66 900 zł
Cennik Mazdy CX-3 rozpoczyna się od pozycji za 66 900 zł. W tej cenie otrzymujemy samochód z napędem na przednią oś, 4-rema elektrycznie sterowanymi szybami, elektrycznymi lusterkami, klimatyzacją manualną, komputerem pokładowym i wolnossącym silnikiem 2.0 benzyna z systemem i-stop (nazwa Mazdy na system start & stop). Oferta wydaje się być bardzo kusząca. Mając do wyboru kulturalnie rozwijające moc 2.0 benzynie i Renault Captur z małolitrażowym 120 TCE wybrałbym bez wątpienia tę pierwszą opcję.
Silnik bez turbodoładowania, ale nowoczesny
Kto myśli, że Mazda zamontowała w CX-3 benzyniaka rodem z XX wieku jest w błędzie. 2.0 SKY-G posiada:
- 4 zawory na cylinder
- system zmiennych faz rozrządu (zarówno dla zaworów ssących jak i wydechowych)
- bezpośredni wtrysk paliwa (nie zamontujemy więc taniej instalacji LPG)
120 KM w wersji 2WD, 150 KM w wersji 150 KM
Silniki wersji 120 i 150 KM nie różnią się niczym oprócz oprogramowania. Wersja 120 konna ma po prostu „obcięty” moment obrotowy od 4000 obr/min wzwyż. Na niskich obrotach „jadą tak samo”. Różnica jednie programowa pomiędzy tymi jednostkami sprawia, że te słabsze silniki staną się zapewne bardzo często obiektem pracy chiptunerów. Z nieoficjalnych informacji od tych ostatnich udało się nam uzyskać informację, iż obydwa te silniki można „zawirusować” na 180 KM. Po takim zabiegu Mazda CX-3 zmienia się w konkurenta godnego Nissana Juke 1.6 DIG-T.