Jeśli patrzeć na przepisy dotyczące wystawania poza obrys pojazdu przewożonego ładunku z tyłu pojazdu okazuje się, że Polski Kodeks Drogowy jest w tym względzie bardzo liberalny. Liberalność ta ma zapewne podłoże historyczne: nigdyś niepopularne były firmy transportowe świadczące usługi przystosowanymi do tego typu przejazdów pojazdami: obywatele musieli przewozić ładunki sami.
Ładunek może wystawać z tyłu pojazdu aż do 2 metrów!
Jeśli jednak wystaje powyżej 0,5 m musi być oznaczony. Ustawodawca w taki sposób określa sposób oznaczenia ładunku:
ładunek wystający z tyłu pojazdu oznacza się pasami białymi i czerwonymi umieszczonymi bezpośrednio na ładunku lub na tarczy na jego tylnej płaszczyźnie albo na zawieszonej na końcu ładunku bryle geometrycznej (np. stożku, ostrosłupie); widoczna od tyłu łączna powierzchnia pasów powinna wynosić co najmniej 1000 cm2, przy czym nie może być mniej niż po dwa pasy każdej barwy; ponadto w okresie niedostatecznej widoczności na najbardziej wystającej do tyłu krawędzi ładunku umieszcza się czerwone światło i czerwone światło odblaskowe; przy przewozie drewna długiego zamiast oznakowania pasami białymi i czerwonymi dopuszcza się oznakowanie końca ładunku chorągiewką lub tarczą barwy pomarańczowej;
Ja Laguną kombi z uchylną tylną szybą wożę rurki miedziane 2,5m.
Po co ma cokolwiek wystawać? Ja rynny w Oplu Omedze woziłem rynny 3m i nie wystawało NIC. Oczywiście rynny sięgały miejsca na nogi pasażera z przodu. Wątpię by Laguna była takim małym samochodem…
Chyba karawanem